Babskie pakowanie, czyli jak zmieścić całą szafę w jedną walizkę!
Cześć kochani!
Wybaczcie takie opóźnienie z postem, ale miałam mnóstwo rzeczy na głowie i po prostu blog zszedł na drugi plan.
Czy wy też kiedyś chociaż raz żałowaliście, że nie możecie użyć zaklęcia zmiejszająco-zwiększającego tak jak Hermiona Granger w "Insygniach śmierci"? Ja miałam tak nie raz, bo pomimo tego że lubię się pakować, to coroczne upychanie prawie całej szafy w walizkę nie jest łatwe. Już jakiś czas temu odkryłam kilka tricków, które znacznie przyspieszają ten proces, więc postanowiłam się nimi z wami podzielić. Mam nadzieję, że je wykorzystacie i okażą się pomocne!
Zawsze zaczynam od zrobienia porządnej listy rzeczy, które chce ze sobą wziąć. Na kartce papieru wydzielam sobie kolejne podpunkty: ubrania, bielizna, kosmetyki, buty, elektronika, inne. Do każdej z nich dopisuję to, co znajdzie się w mojej walizce. Podkreślam też rzeczy, które chcę wziąć na drogę, co znacznie ułatwia mi pakowanie bo już z góry wiem co odłożyć do bagażu podręcznego. Następnie czytam listę przynajmniej dwa razy i ewentualnie wprowadzam jakieś poprawki.
Kiedy listę mam już zrobioną, przystępuję do pakowania walizki. Na samo dno zawsze wkładam ręczniki - nie wiem czemu, ale moja mama zawsze tak robiła gdy pakowała nas na wakacje i chyba taki nawyk mi został :). Następnie pakuję zrolowane ubrania, tak jak widać na zdjęciu niżej (akurat w tę podróż nie brałam ręczników, więc nic nie kładłam na spód walizki). Obok upycham różną elektronikę (czyli aparat i obiektywy), kosmetyki i bieliznę. Oczywiście wszystko jest odpowiednio popakowane.
Aparat i obiektywy zwykle staram się wkładać między ubrania, żeby nic im się nie stało. Jeśli chodzi o kosmetyki, warto jest je zabezpieczyć aby w trakcie podróży się nie wylały - nada się do tego idealnie folia spożywcza (jak na zdjęciu). Wszelkie pudry czy też cienie do oczu warto zabezpieczyć dodatkowo wacikiem, aby się nie pokruszyły. Pędzle do makijażu możecie spakować do oddzielnej kosmetyczki (ja mam na nie woreczek strunowy). Generalnie kosmetyki do makijażu pakuję do osobnej kosmetyczki, a te pielęgnacyjne do drugiej.
Do drugiej kieszonki chowam wszystkie buty i bieliznę, którą zawsze składam i trzymam w osobnej reklamówce. Jeśli nie będziecie mieli dostępu do pralki na wakacjach, weźcie ze sobą oddzielny woreczek na brudną bieliznę.
Jeśli mam jeszcze jakieś rzeczy, które muszę zapakować do walizki, wkładam je do kieszonki znajdującej się na samym wierzchu (ale rzadko coś tam umieszczam poza kablami do telefonu i aparatu).
Bagaż podręczny - ja zwykle biorę plecak, choć zdarza się że wybieram torbę, jeśli podróż ma trwać krócej. W tym roku akurat pomimo 19 godzinnej podróży zdecydowałam się na torbę, bo większość rzeczy zdołałam wpakować do walizki.
Co znajduje się w moim bagażu podręcznym? Oczywiście telefon i powerbank, a także mp3 wraz ze słuchawkami - jest to wspaniały zabijacz czasu. Poza nimi spakowałam sobie dwie gazety, a także przenośny odtwarzacz DVD wraz z filmem. Do tego biorę jeszcze oczywiście jedzenie i picie, ale nie jest to nic wyszukanego - jakaś przekąska w postaci słonych paluszków lub precelków, 2 lub 3 kanapki, a do tego duża woda.
Na bagaż podręczny nie mam specjalnych porad, ponieważ pakuję tam wszystko jak leci, byleby tylko się zmieściło.
Odkąd zaczęłam stosować te sposoby pakowania, nie zdarza mi się już sytuacja że wyjeżdżam z idealnie poskładanymi ciuchami a wracam z chlewem w walizce.
A wy? Jak się pakujecie? Macie może jakieś swoje sprawdzone sposoby by ta czynność przebiegała szybko i sprawnie? Jeśli tak, podzielcie się nimi w komentarzu!